środa, 25 listopada 2009

Robaczek

Brzydki robak z wielką dupą
rozkoszował się dziś kupą
-Pyszna kupcia !! Jaka świerża!!
 Pewnie łajno nietoperza !!


Mlaskał, ciamkał dzionek cały
Aż się inne porzygały


On nie patrząc na to wcale
Nura daje w czarnym kale
Pluska, chlapie to brzydactwo
Aż wkurwiło się robactwo


Wzięło wodę, zmyło gówno
I robala zniosło równo...


Pozostanie cóż ? Niesmaczek !
Taki świnia był robaczek
Zamiast wcinaĆ liście świeże
On do gówna się zabierze


Morał z tego moi mili
Byście gówno dziś zrobili
Nie ma to jak klocek z rana !
Kupa musi byĆ wysrana !


Bo w przyrodzie niec nie ginie
Żuk zje gówno zanim zginie


Erotyk

Zgasły światła, ciemno wszędzie
Co to będzie ? co to będzie ?

JednośĆ - chociaż dwa są ciała
Serce wielkie, dusza mała

Ogień bucha , wnętrze pali
Oni się jednością stali...

Woda niczym strumyk płynie
Z namiętności miłośĆ słynie

Cztery ręce, cztery nogi
Taki to narkotyk drogi

Skrzypi pościel, skrzypią kości
W uniesieniu nikną złości

Cztery oczka , jedne usta
On się tuli do jej biusta

Fala włosów, plącze fale
Ślizg otarcia ślizga stale

W przód , do tyłu i w kółeczko
Wtem popłynie ciepłe mleczko...

Słodkie niczym miód, cukierki
Z oczu błyszczą im iskierki


Rączka sunie posuwiście
Pieści wzgórki oczywiście


Jędrny drążek tu króluje
Ciekaw człeku co zmajstruje??


Swoją postawą z ochowa
Zrobi natarcie do krocza...


Będzie dziś waginę męczył
Tulił, szarpał oraz dręczył


Aż przenikną prądy ciało
By móc krzyczeĆ- Mało !!! Mało !!!


Potem cisza, spokój wszędzie
Co to będzie? Co to będzie ?